„Droga” Comarc McCarthy

droga-comarc-mccarthy-1

Książka zwróciła naszą uwagę przez ogrom pozytywnych recenzji. Sięgnęliśmy więc po nią i my i… przepadliśmy. Ciekawa, fascynująca opowieść o okresie po apokalipsie. Ale jeżeli spodziewacie się w tej książce wybuchów, nieprzewidzianych zwrotów akcji czy niesamowitych wizji zagłady, to się rozczarujecie.



Wiele jest dzieł, które opisują ten właśnie okres – po apokalipsie. Ale niewiele z nich jest aż tak realnych. Wczytując się w kolejne strony powieści, z przerażeniem uświadamiamy sobie, że tak właśnie może być. Mrok, kurz, pył, pustka, szarość… tak jawi się obraz świata przedstawiony przez autora. Ale w tym wszystkim jest promyk nadziei – główni bohaterowie.

Ojciec i syn. Bezimienni. Bez nadziei. Ale za to z ogromem miłości. Obaj podążają tą okropną krainą na wybrzeże. Nie wiedzą co tam zastaną. Ale chyba gorzej już być nie może – mróz, szaty śnieg, brak zwierząt. Tylko kanibale. I w tej trudnej wędrówce pada wiele wyniosłych zdań. Poruszanych jest wiele spraw, które liczą się najbardziej. Autor doskonale potrafi wzruszyć czytelnika. Samymi słowami – samą rozmową bohaterów. Pomimo tego, że narracja w książce prowadzona jest w trzeciej osobie, odnosi się wrażenie, jakby to sam ojciec o wszystkim opowiadał. O swojej drodze, uczuciach, odczuciach. Książka skupia się właśnie na bohaterach, nie na wizji apokalipsy, nie na tym gdzie, co i w jaki sposób się stało. Liczy się tylko ojciec i syn.