Zimowe, chłodne dni nie zachęcają do opuszczania ciepłego domu. Dlatego warto czasem wejść pod kocyk i popijając gorącą herbatę z miodem zagłębić się w pasjonującą lekturę, do której chce się wracać. A dziś polecamy Wam opowieść o oczekiwaniu, niepewności, ale i gorącej miłości i nadziei, która nigdy nie zawiodła Aasmaani.

14 lat temu jej matka, zielonooka buntowniczka i pakistańska aktywistka, zniknęła bez śladu. Po raz ostatni widziano ją jak szła ulicą w stronę morza. Jednak Aasmaani nie chce uwierzyć w to, że matka nie żyje. Nieustannie na nią czeka, modli się i przeklina los. O niczym innym nie marzy, jak o jej powrocie. Tym bardziej, że 16 lat wcześniej znaleziono zmasakrowane ciało, które było prawie nie do poznania. Prawie… bo jednak rozpoznano w nim ciało Poety – miłości jej matki. Zagłębiając się coraz bardziej w historię bohaterki dowiadujemy się, że Poeta jednak żyje. Aasmaani tym bardziej angażuje się w poszukiwanie matki. Pomaga jej w tym syn gwiazdy teatru – Ed. Co wyniknie z tej znajomości, i czy nadzieja, miłość i wiara zwyciężą? Polecamy lekturę książki „Złamane wersety”.